lista artukułów

Słupy wyborcze to podstawa (naszej) demokracji

Opublikowano 2023-12-12 10:26:42 przez Piotr Jankowski
Czas czytania: 2 min. 27 sec.

Słupy wyborcze to ostatni bardzo modne sformułowanie. Czy jest to jednak zjawisko niepożądane? Nie wiem. Wszystko zależy od tego, czy w IIFN chcemy demokracji, czy polityki, gdyż moim zdaniem obecnie stoimy gdzieś pomiędzy tymi dwoma drogami, co naturalnie prowadzi do kluczowej roli wspomnianych słupów w naszej polityce. Zanim jednak przejdziemy dalej w tych rozważanych, postaram się przybliżyć moje rozumienie (niekoniecznie idealnie dobranych) terminów "polityka" i "demokracja". Otóż "idealna demokracja" oznacza w tym rozumieniu sytuację, w której rządy nad krajem należą do wszystkich obywateli, natomiast "idealna polityka" oznacza stan, w którym istnieje interesująca scena polityczna, na której istnieje wiele partii i gdzie nigdy nie można przewidzieć wyników wyborów. Mając to za sobą przejdźmy więc do omówienia tych dwóch koncepcji.


Demokracja idealna


Chcemy idealnej demokracji? Po prostu wywalmy do kosza wszystkie wybory i partie polityczne. Ale jak to? Przecież w realu... W nieistniejącym oczywiście realu najmniejsza republika na 12 000 mieszkańców. To liczba po prostu nierealna w naszych realiach. Nie ma więc sensu organizować demokracji przedstawicielskiej, skoro mamy mniej obywateli, niż członków liczy jakikolwiek istotny (aczkolwiek nieistniejący) realowy parlament. W takiej sytuacji najlepiej stworzyć parlament, w którego skład wejdą wszyscy aktywni obywatele i który zamiast na walce politycznej skupi się na rozwiązywaniu prawdziwych problemów.


Polityka idealna


Ktoś może teraz powiedzieć, że mikronacje istnieją właśnie po to, by symulować nieistniejącą politykę z reala i trudno odmówić słuszności takiemu stwierdzeniu. Możemy jednak stworzyć ciekawszą sytuację polityczną, chociażby na jeden z dwóch sposobów:


Sposób pierwszy: dużo wyborców

Najważniejsi w polityce są wyborcy, a tych w IIFN jest tylu co kot napłakał, przez co kampania wyborcza bardziej przypomina korytarzowe intrygi w parlamencie, niż (nieprawdziwy) realowy wyścig wyborczy. A gdyby tak zwiększyć ilość wyborców, tak żeby interesujący program lub dobry plakat mógł faktycznie przyciągnąć wyborców? W tym celu potrzebujemy ludzi, dużo ludzi. To może warto pozwolić na glosowanie wszystkim mikronautom, a nie tylko obywatelom? Ale demokracja! Czy ja już wspominałem, że idealnej polityki nie pogodzimy z idealną demokracją? Chyba tak.


Sposób drugi: bardzo dużo głosów
Tutaj idea jest prosta: Po co mierzyć zdolność do mobilizacji "słupów wyborczych", skoro można zmierzyć zaangażowanie elektoratu. Najprościej zrobić to organizując wybory przez Google Forms, lub inne podobne narzędzia, z możliwością wysłania odpowiedzi wielokrotnie. Moim zdaniem byłaby to ciekawa zabawa, ale tak, wiem, "niedemokratyczna".


Fajnie, ale ja chcę i to i to


No to nie narzekaj! Masz trochę polityki w postaci partii, wyborów i słupów wyborczych, które też są osobami, o których poparcie trzeba zabiegać i namiastkę demokracji, bo przecież każdy obywatel może głosować. No i do wprowadzenia tego rozwiązania nie potrzeba żadnych zmian ustrojowych. 


A ja nie chcę demokracji!
No to idź do innej mikronacji. A właściwie to nie, spójrz tylko na nasze prowincje. No chyba że chcemy wprowadzić Radę Liderów Prowicji czy coś w tym stylu. To też jest jakaś droga.


Podsumowując: Nie wyzywaj słupów wyborczych, a tymczasem ja już się zwijam i życzę smacznej kawusi. 


(artykuł pisany na szybko, jeśli uważasz, że to same głupoty to napisz w komentarzu, a jeśli nie, to też napisz w komentarzu)

Komentarze
avatar

Waksman @Waksman • 2023-12-13 19:48:17

Jeśli chcemy więcej wyborców to jest na to prosty sposób, który niekoniecznie powoduje, że potrzeba nam więcej osób. Aktywność każdej osoby na forum da się zmierzyć. I na forum, i na stronie głównej. Na tej podstawie można wyliczać głosy, które komuś przysługują w jednostce, na przykład, wirtualnych obywateli. Przed wyborami obliczałoby się aktywność każdego obywatela zliczając jego posty z ostatnich kilku tygodni/miesięcy, i jakoś wyciągając z tego liczbę wirtualnych obków, którzy "wraz z nim" zagłosują na to samo. Dzięki temu unikniemy powstawania słupów wyborczych. Bo przecież nikt z wynikiem zera postów z ostatnich dwóch miesięcy nie uzyska poparcia właśnie w tych wirtualnych obywatelach.

link

avatar

Sheldon Anszlus Lovelace @anszlus • 2023-12-14 20:10:14

Tylko czy wyliczanie wartości głosu na podstawie ilości oddanych postów byłoby dobrym wskaźnikiem?
Żeby nie było zbyt dużych rozbieżności pomiędzy wartościami, proponuję liczbę napisanych postów w ciągu ostatnich dni, wstawić w podwójny pierwiastek, wtedy nawet osoba, która nabije dużo postów, nie będzie zbytnio odbiegać od osób, które udzielają się mniej aktywnie.
Wtedy, ktoś kto napisał 100 postów, miałby głos w okolicach 3, a ktoś z 20, coś ponad 1.

link

avatar

Waksman @Waksman • 2023-12-16 17:51:11

Podwójny pierwiastek to trochę przesada według mnie. Pojedynczy zdecydowanie by wystarczył. Takie rozwiązanie przed wyborami byłoby też katalizatorem aktywności wyborczej i ogólnej. Bo w ostatnich wyborach było tak, że kandydat nieobecny i bez programu wygrał na rzecz kandydata, który tworzył wyborczą narrację. Taka sytuacja to patologia która nie powinna mieć miejsca.

link

avatar

Leonid Repulijski - klon @UltraLeonid • 2023-12-15 17:11:12

Fajny pomysł na siłę głosu uzależnioną od postów, ale mirko nie samymi postami żyje. I to brzmi na masę biurokracji bez zautomatyzowania tego poprzez skrypt.

link

avatar

Waksman @Waksman • 2023-12-16 17:52:30

Nie żyje samymi postami, ale na tą chwilę jest to jedyna miarodajna dana, którą możemy w czymś takim wykorzystać. Skrypt mógłby być dobry, ale jak nie skrypt to chociażby automatycznie zliczający te przynależne głosy skoroszyt w Excelu. Obywateli nie jest też dużo, więc nie przesadzajmy - roboty by przy tym dużo nie było.

link

avatar

Kajetan Sikorski @KajetanSikorski • 2023-12-23 22:37:30

Jednak nie używałbym terminów demokracja vs polityka do opisania alternatywy, o której pisze autor, nawet jeśli dobrze wyjaśnił co rozumie używając tych wyrazów. W końcu polityka jest zawsze, taka czy owaka. Nie da jej się wybrać bądź nie. Może więc nazwać tę alternatywę demokracja bezpośrednia vs demokracja przedstawicielska? Taka luźna propozycja.

Poza tym, artykuł bardzo dobry. Analiza politycznej rzeczywistości połączona z myślą mikrozoficzną. Może stać się podwaliną pod reformę systemu wyborczego w Federacji. Gratuluję!

link